Ja zatęsnikłam za sierpniowym latem i upałami. Tym słońcem, ciepłem, kwiatami, uśmiechami, kapeluszami, dzieciakami bawiącymi się na dworze...
Dlatego chcę wrócić do lata 2013 i pokazać kilka zdjęć z sesji Franka.
Franek to taki mały kombinator, aparat - jakby moja babcia powidziała. Patrzy tylko, co by tu zmajstrować... Jego nonszalancki uśmiech powala na kolana. Oto on!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz